Kiedy tylko wstajesz ze stołka barowego czterech mężczyzn wyciąga spod stolika karabiny maszynowe Thompson i strzelają w Ciebie. Cudem udaje Ci się przeskoczyć za bar i uniknąć śmierci. Kule rozbijają butelki na półkach. Luis Cię wystawił, to miała być egzekucja.
Offline
- Wystraszony siedzę z barem, wychylam się na chwilę strzelam z rewolweru ...
- Potem rzucam się za stół jednocześnie strzelając z Colt 1911
Offline
Trafiasz jednego z wrogów, pada martwy na ziemię. Reszta wznawia ostrzał. Pamiętaj że Twoim zadaniem jest zabicie Luisa.
Offline
- Turlam się po ziemi za bar, żeby uniknąć strzałów i zaczynam gonić Luisa, przy okazji strzela w tamtych...
Offline
Trafiasz kolejnego przeciwnika. Luis wbiega po schodach. Jego poplecznicy gonią Cię. Wbiegacie na dach, twój cel wchodzi po drabinie na wyższą kondygnację. Możesz go gonić lub poczekać tu na ścigających Cię przeciwników.
Offline
- Gonie jeszcze kawałek Luisa i próbuję go postrzelić z Rewolweru jak się udaje uciekam, jak nie, gonie dalej.
Offline
Kiedy jesteś już u szczytu drabiny jeden z napastników trafia w Twoją kostkę. Leżysz na ziemi i widzisz uciekającego Luisa. Próbuje przeskoczyć na drugi budynek. Jednym, celnym strzałem przeszywasz jego kolano. Luisowi nie udaje się złapać krawędzi dachu i spada. Ledwo wstajesz na nogi i widzisz że poplecznicy Luisa wchodzą po drabinie aby Cię dopaść.
Offline
- Trzymam w ręku dwa pistolety:
Rewolwer
Colt 1911
- trzymam je tak, że na muszce mam Drabinę, jak wejdzie 1, to strzelam z obydwóch, a potem tylko z Colt 1911. Gdy się uda próbuje iść do Szpitala...
//wykonane, a teraz won do szpitala
Offline
REQUIESCAT IN PACE
Pewien biskup przybywa dziś do miasta aby głosić swoją propagandę przeciwko włoskim imigrantom. Twierdzi że jesteśmy pomiotami szatana. Nie możemy pozwolić żeby nas tak obrażano. Wyślij wiadomość. Przybędzie samolotem o 11:30 a potem pojedzie do Katedry św. Patryka aby odprawić mszę. Sam musisz wybrać moment ataku.
Offline
- Siedzę w domu i obmyślam plan...
- Wychodzę z domu o 11:10, w kościele jestem o 11:20 i idę do pomieszczenia Księdza, czekając na niego.
- Przebrałem się za innego księdza i czekam, aż wejdzie, w rękawie mam schowany nóż...
Offline
Nagle do pomieszczenia wchodzi inny ksiądz, bardzo młody, na oko ma jakieś 25 lat.
- Witaj bracie! - wita Cię a następnie rozpoczyna wywód na temat religii.
Offline
- Udaję, że go słucham, po chwili wstaje i wpycham mu nóż w plecy i chowam go do szafy...
Offline
Wtedy drzwi otwierają się po raz kolejny i wchodzi kolejny duchowny. Jest bardzo zaskoczony Twoją obecnością.
- Yyy.. brat Pedro cię szuka, jest przy dzwonnicy.
Offline
- Na biskupa? To dziwne bo to mnie kazali przywitać biskupa. A brat Pedro mówił że to ważne, więc chyba powinieneś iść...
Offline